Kolejny dzień pracy obfitował przede wszystkim w kabelkologię piera Kamila i usadowienie go na swoim miejscu. Uporządkowanie kontroli sonoffów czy przymocowanie małego daszka nad okienkiem żeby nie zacinało wodą do środka. Ja zepsułem leciwe GoPro i film pierwszy raz nagraliśmy telefonem.
Odwiedził na Wojtek i Marceli, Bahus (pies) też był. Gdy wyjeżdżałem z AstroBudki niebo było spowite chmurami, gdy dojechałem do domu niebo było pięknie rozgwieżdżone. Artur od połowy drogi dobijał się żeby włączyć sprzęt i zbierać dalej NGC1333. Gdy dotarłem do domu Kamil jeszcze tam ustawiał się na polarną ale zimno i jego wygoniło do domu.

Po 1.5 roku od chwili rozpoczęcia projektu, po roku mojej samotności wprowadził się współlokator. Po raz pierwszy wspólnie obcowaliśmy z gwiazdami będąc fizycznie w swoich domach a jednak oglądając niebo wspólnie. Jak to za pierwszym razem było dużo pytań i wątpliwości, ale szybciutko udało się ogarnąć wszystkie zawiłości i oto AstroBudka została zamieszkana docelową ilością mieszkańców.

AstroBudka działa pełną parą... pozostało tylko życzyć pogodnego nieba.
Tym samym kończymy oficjalny cykl filmowy z budowy AstroBudki na 22 odcinku serialu. Cześć.